Zabezpieczyć się przed wahaniami rynkowymi

– Jastrzębska Spółka Węglowa jest największym producentem węgla koksującego w Unii Europejskiej. Produkujemy również węgiel energetyczny, który sprzedajemy do elektrowni i elektrociepłowni. Spółka jest po głębokiej restrukturyzacji, w tej chwili przeorganizowujemy się – stwierdził w czasie IV Polskiego Kongresu Górniczego Artur Dyczko, wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. 

W 2016 r. kopalnie JSW wyprodukowały 16,8 mln t węgla, w tym 11,6 mln t koksowego oraz 5,2 mln t węgla do celów energetycznych. W 2016 r. koksownie wchodzące w skład grupy kapitałowej JSW wyprodukowały 4,1 mln t koksu. Kopalnie JSW mają łącznie ok. 6,2 mld t zasobów bilansowych węgla, w tym ok. 1 mld t zasobów operatywnych. Zamierzamy powiększać bazę zasobów operatywnych, co umożliwi utrzymanie mocnej pozycji na międzynarodowych rynkach przez okres następnych kilkudziesięciu lat. W 2016 r. spółka grupowała pięć kopalń, obecnie cztery – w sumie siedem ruchów. Spółka jest bardzo dużym pracodawcą zatrudniającym w grupie ponad 26 tys. osób. Jeśli chcecie państwo porównywać JSW do innej spółki wydobywczej, to trzeba wziąć pod uwagę nie PGG czy Bogdankę, lecz KGHM. Dlaczego? Bo ceny naszego produktu dyktuje świat, a my musimy się na światowe cykle przygotować, ciągle przebudowując firmę. Z tego powodu stale obserwujemy wydarzenia na rynku stali, przede wszystkim w Chinach, bo jeśli ten kraj przyjmie jakiś kierunek, to przekłada się to na globalne trendy. Tymczasem nawet pierwsze zmiany na rynku stali natychmiast przekładają się na koniunkturę na węgiel koksujący.

Opracowaliśmy strategię spółki. Jej główne założenia, które są teraz konsultowane m.in. ze stroną społeczną, zakładają rozwój spółki. Obserwując zmieniające się cykle jesteśmy przekonani, że nie możemy sobie pozwolić na to, żeby stać w miejscu. Zmiana jest dla nas szansą, którą musimy wykorzystać. Nie mamy dużo czasu, w związku z tym trzeba się mocno zastanowić, dobrze to zaplanować, potem wykonać. Zarząd podjął uchwałę w sprawie powołania inwestycyjnego funduszu stabilizacyjnego, w którym planujemy ulokować 1,5 mld zł. To będzie nasze ubezpieczenie na trudne czasy. Jest pełna zgoda, że trzeba to zrobić. Trwa dyskusja, jakie powinny być zabezpieczenia, by pieniądze tam odłożone nie zostały nadszarpnięte czasem. W naszej branży droga od zera do bohatera i w drugą stronę trwa zaledwie moment. Na taką ewentualność trzeba się na to przygotować i zabezpieczyć.

 

źródło: nettg.pl

24-11-2017 19:28

Sponsorzy: